Categories
historia

Wilanowskie muzeum w czasach Branickich

Publiczne muzeum w pałacu wilanowskim, jedno z pierwszych w Polsce, utworzone zostało w roku 1805 z inicjatywy ówczesnego właściciela Wilanowa, Stanisława Kostki Potockiego, jako zwieńczenie jego kolekcjonerskich pasji i zgodnie z bliską mu oświeceniową ideą kształcenia współobywateli. Na potrzeby muzeum odrestaurowano i odpowiednio zaaranżowano pomieszczenia w części centralnej i w skrzydle północnym pałacu. Pokoje królewskie w korpusie głównym poświęcono pamięci Jana III Sobieskiego. Kolekcja malarstwa europejskiego i dzieła sztuki antycznej prezentowane były w galerii północnej wraz z poprzedzającym ją gabinetem i w dobudowanej do lewego skrzydła „Galerii Gotyckiej”. Na zbiory malarstwa złożyły się obrazy odziedziczone po marszałkowej Izabeli Lubomirskiej, jak też sprowadzone z warszawskiego pałacu Potockich, a także nabywane przez Stanisława Kostkę Potockiego za granicą.
W późniejszych latach urządzona została ekspozycja dzieł Dalekiego Wschodu, na którą przeznaczono kilka pomieszczeń pierwszego piętra, zamienionych na tzw. pokoje i gabineciki chińskie. Osobną pozycję stanowił zespół zgromadzonych przez Potockiego wizerunków i portretów osobistości polskich. Część z nich pokazano w Galerii i przylegających do niej pomieszczeniach, inne zawieszono we wnętrzach korpusu głównego i apartamentach mieszkalnych gospodarzy pałacu/1.

Zapoczątkowane przez Stanisława Kostkę Potockiego dzieło modyfikacji wnętrz pałacowych i adaptacji części z nich na cele muzealne kontynuowała jego żona, Aleksandra i syn, Aleksander. Na miejscu dawnego apartamentu sypialnego, który w wieku XVIII składał się z Pokoju Karmazynowego z alkową i Przedpokoju Karmazynowego, utworzona została, po wyburzeniu ścian działowych, jednoprzestrzenna Druga Galeria dzieł sztuki. Z kolei w Galerii Gotyckiej urządzono tzw. Trzecią Galerię, zawierającą łącznie 170 obrazów. Dalszy ciąg ekspozycji malarstwa stanowiła Galeria Górna obrazów, zajmująca kilka pomieszczeń na pierwszym piętrze pałacu. W dawnej Sali Uczt Jana III na drugim piętrze korpusu głównego, urządził Aleksander Potocki wielką Salę Biblioteczną, w której umieścił połączony przez siebie księgozbiór ojca i stryja, Ignacego”. Jeszcze przed śmiercią Aleksandra Potockiego w roku 1845, Wilanów odziedziczył jego najstarszy syn August. Przy czynnym współudziale żony, Aleksandry, powiększał on zbiory muzealne i biblioteczne w Wilanowie i sukcesywnie przystosowywał dalsze części pałacu do celów ekspozycyjnych i naukowych. Za czasów Augustostwa Potockich wzniesiono na miejscu dawnej Galerii Gotyckiej drugi trakt skrzydła północnego, nazywany wtedy „braccio nuovo”. W jego wschodniej części, w miejscu dawnej Trzeciej Galerii, utworzono dwa pomieszczenia na ekspozycję malarstwa, noszące miano Galerii Krajobrazów, które połączono arkadowym otworem z wnętrzem Drugiej Galerii, zwanej Muzeum. Odpowiednie zabiegi adaptacyjne i dekoracyjne, których zadaniem było ujednolicenie charakteru wszystkich pomieszczeń ekspozycyjnych, przeprowadzono także w Pierwszej Galerii i Gabinecie przed galerią, nazywanych teraz łącznie Galerią Wielką.
Podobnie jak to miało miejsce w czasach poprzedników Augusta Potockiego, we wszystkich pomieszczeniach _ galeryjnych eksponowane były, obok kolekcji obrazów, także wyroby kamienne, rzeźby i przedmioty rzemiosła artystycznego. Dla podkreślenia publicznego charakteru pinakoteki wilanowskiej umieszczono w 1852 r. na progu Galerii Wielkiej czarną marmurową płytę z wykonanym w brązie napisem: CUNCTIS PALET INGRESSUS („Wszystkim wstęp wolny”). Równolegle z ukończeniem galerii obrazów urządzony został na parterze wieży północnej Gabinet Etruski, przeznaczony na ekspozycję ceramiki antycznej. Miejscem prezentacji sztuki starożytnej stała się także Wielka Sień pałacowa. Dla uczczenia pamięci Jana III Sobieskiego wzniesiono w obrębie korpusu głównego kaplicę — panteon, w formie neorenesansowej budowli centralnej krytej kopułą. Na ulokowanie powiększonych blisko dwukrotnie zbiorów bibliotecznych przeznaczyli Augustostwo Potoccy, oprócz istniejącej już Głównej Sali Bibliotecznej na drugim piętrze pałacu, także obie galerie i kilka mniejszych pomieszczeń na piętrze pierwszym. W maju 1875 r. przystąpiono do urządzania w dolnej galerii południowej „pokoju ze Starożytnościami”, gdzie rozmieszczono rzeźby i popiersia antyczne, przeniesione tu z Galerii Obrazów i częściowo z Wielkiej Sieni.

Panująca w tamtym czasie moda na chińszczyznę w dekoracjach i urządzeniu wnętrz znalazła swój wyraz m.in. w ozdobieniu egzotycznymi malowidłami Pokoju Cichego oraz sufitów w gabinecikach chińskich na piętrze alkierza północno-wschodniego*.

W styczniu 1892 r., po bezpotomnej śmierci Aleksandry Augustowej Potockiej, spadkobiercą Wilanowa został jej kuzyn, Ksawery Branicki, ożeniony z Anną Potocką z Krzeszowic. O takim zapisie, oprócz pokrewieństwa, decydowało najpewniej doświadczenie Branickiego w zarządzaniu dużym majątkiem (dobra bohusławskie na Ukrainie, Montresor we Francji), a także jego zamiłowania muzcalnicze i kolekcjonerskie. W zamku Montrćsor, jego imiennik, stryj i ojciec chrzestny, przez lata zgromadził pokaźny zbiór pamiątek rodzinnych i narodowych, a on sam urządził tam bogatą bibliotekę, która stała się częścią zamkowego muzeum. Montrćsor, wśród zamków nad Loarą, był jednym z pierwszych, które otwarte zostały dla zwiedzających — muzeum działało tam od roku 1852. Był też Ksawery kontynuatorem dzieła swego ojca Konstantego, wybitnego ornitologa i mecenasa popularnych wtedy podróży naukowych. Finansował egzotyczne wyprawy badawcze, powiększając zbiory przyrodnicze, gromadzone wcześniej przez Konstantego. W roku 1887, wraz ze stryjecznym bratem Władysławem, zorganizował w pałacyku przy ul. Wiejskiej w Warszawie muzeum zoologiczne, które w 1919 r. przekazał państwu — zbiory Branickich, liczące kilkanaście tysięcy okazów, wzbogaciły, tworzące się w tym czasie, Narodowe Muzeum Przyrodnicze.

W latach 1893-1895, w tym samym pałacyku, będącym w początkach XIX w. siedzibą loży masońskiej, Władysław Branicki udostępniał też pomieszczenia muzeum etnograficznemu (działającemu wtedy jako „stała wystawa etnograficzna”), przyłączonemu później do Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. Z Kolei w ogrodach Frascati udzielił gościny muzeum pszczelarstwa/4. Wkrótce po objęciu Wilanowa przez Ksawerego Branickiego dotarły do wilanowskiego pałacu empirowe zastawy stołowe i toaletowe, wykonane w najlepszych warsztatach paryskich na zamówienie hetmana Franciszka Ksawerego Branickiego i jego żony, Aleksandry Engelhard. Wśród sprowadzonych wtedy, najpewniej z majątku Branickich w Białej Cerkwi, argenteriów znalazły się m.in.: serwis do kawy i herbaty, tzw. Cabaret, z pracowni J. B. C. Odiota, zastawa stołowa M. G. Biennais’a i okazały, składający się z ponad trzydziestu przedmiotów, komplet toaletowy Q. Bascheleta i P. N. Blaquiera/5. Nie znane są bliżej okoliczności pozyskania przez Ksawerego Branickiego do zbiorów wilanowskich fragmentów sarkofagu hetmana Stanisława Żółkiewskiego/6. Kurier Warszawski w kwietniu 1893 r. donosił: W pałacu wszystko po dawnemu, ubył tylko obraz Greuse’a, zapisany przez ś.p. Potocką Konstantemu hr. Potockiemu, jako pochodzący z jego zbiorów rodowych. Na to miejsce hr. Branicki zawiesił nad drzwiami w galerji, wiodącej do kaplicy, wspaniały zabytek: jest to deska, na której ze srebra widnieje płaskorzeźba, przedstawiająca grób Żółkiewskiego z epizodem Cecorskim/7.

Z kolei w roku 1903 Anna Ksawerowa Branicka nabyła do zbiorów wilanowskich, za sumę 3000 rubli, Kalendarz Stanisława Słowakowicza z odręcznymi notatkami króla Jana III z czasów wyprawy wiedeńskiej/8. Ta niezwykła, zaginiona w latach drugiej wojny światowej, pamiątka po Sobieskim, opisana została przez prof. Józefa Kallenbacha w obszernym artykule, zamieszczonym w Tygodniku Ilustrowanym w listopadzie 1903 r./9 […] Do tylu wspaniałości Wilanowa — pisał Kallenbach — przybyła niepozorna książeczka, której mogą nam biblioteki europejskie pozazdrościć. Dla Kalendarza odsieczy wiedeńskiej niema lepszego na świecie miejsca niż to, które nam na każdym kroku przypomina „możnego króla wiekopomne dzieła…”. Wilanowski bibliotekarz i kustosz, Kazimierz Przecławski zajmował się w tamtych latach porządkowaniem i katalogowaniem zbiorów bibliotecznych, liczących pod koniec 1904 r. ponad 23 000 tytułów, kolekcji sztychów składającej się wówczas z 17 000 prac oraz bogatego, liczącego 8000 pozycji, archiwum/10.

Po objęciu Wilanowa przez Branickich, część pomieszczeń w pałacu nadal udostępniano zwiedzającym, choć z pewnymi przerwami, które spowodowane były prowadzonymi w korpusie głównym przez kilka lat od roku 1895 pracami remontowymi i konserwatorskimi. Jak donosił dziennik Słowo we wrześniu 1896 r.: Pokoje królewskie w Wilanowie przez dłuższy czas zamknięte będą dla zwiedzającej publiczności z powodu gruntownej restauracji tej części pałacu/11. Z kolei Kurier Warszawski w maju 1897 r. informował: Po odrestaurowaniu pałacu i uporządkowaniu muzeum ceramiki, które wypełni pierwsze piętro, dostęp dla publiczności będzie otwarty i wydany będzie nawet pewien regulamin, dotyczący godzin zwiedzania 1 dni na to przeznaczonych, jak się to praktykuje we wszystkich muzeach europejskich/12, Informacje dotyczące godzin zwiedzania pałacu zamieszczano m.in. w Kurierze Warszawskim. W numerze z kwietnia 1893 r. czytamy: […] W pałacu wilanowskim ruch gorączkowy. Służba pałacowa krząta się około uporządkowania zupełnego pałacu po przerwie zimowej. Wg nowych rozporządzeń, do pałacu wstęp będzie dozwolony od godz. 2 — 6-ej po południu. W dni powszednie dopuszczeni mogą być goście i do saloników chińskich i japońskich na górze, w niedzielę i święta tylko dolna część pozostanie otwartą i dostępną dla publiczności/13.

Jak wynika z notatki w numerze z czerwca 1901 r., godziny zwiedzania muzeum pozostawały w tym czasie bez zmian, ale w niedziele i święta pałac był zamknięty. Nadmieniano przy tym, że służba miejscowa oprowadza po salach i udziela wszelkich objaśnień/14. Z kolei w maju 1902 r. Kurier Warszawski donosił, że w razach wyjątkowych pałac może być dostępny dla zwiedzających w godzinach nieobjętych regulaminem, ale za specjalnym pozwoleniem, które wydaje zarząd dóbr t interesów Ksawerego hr. Branickiego (Nowy Świat 18)/15. Otwarty dla przyjezdnych pozostawał także park wilanowski, choć początkowo wprowadzono tam pewne ograniczenia, a to z powodu nieporządków jakich dopuszczały się niektóre osoby, przybywające do parku z samowarami, najrozmaitszemi zapasami i t. p. Zdecydowano, że na teren parku wpuszczane będą jedynie osoby przyzwoicie ubrane i bez pakunków/16. Krótką historię Wilanowa i opisy wszystkich pomieszczeń muzealnych wraz z ich wyposażeniem zawierał przewodnik Wiktora Czajewskiego, którego drugie, poprawione i uzupełnione wydanie ukazało się w roku 1903. W rozdziale przedstawiającym sylwetki kolejnych właścicieli wilanowskiego majątku czytamy: […] Ś.p. Augustowa Potocka upodobała sobie Willanów i umierając pragnęła, aby nadal był utrzymywany z starannością dotychczasową. Dla tego, powierzając go w ręce Ksawerego hr. Branickiego, dzielnego 1 energicznego człowieka, dobry zrobiła wybór. Hr. Branicki z całą energią zajął się pałacem i jego restauracją, która coraz szerszy przybiera zakres/17. Brak jest danych z okresu przed pierwszą wojną światową, dotyczących liczby zwiedzających wilanowskie muzeum.

Trudno też ustalić, czy wstęp do pałacu był bezpłatny, czy za biletami, co sugerować może notatka w Kurierze Warszawskim z kwietnia 1910 r.: Kto pragnie zwiedzić pałac w dni świąteczne, może uzyskać bilet wejścia u zarządzającego, p. Kazimierza Przecławskiego, w godzinach od 12 do 2 — ej po południu. Można również zamówić bilet wejścia za pośrednictwem poczty lub telefonu/18. O ciągłości tradycji muzealnej w Wilanowie świadczą księgi zwiedzających pałac wilanowski, w których przyjezdni dokonywali pamiątkowych wpisów, zachowane w Archiwum Głównym Akt Dawnych, obejmujące lata 1805-1931/19.

Obrazy i wyroby rzemiosła artystycznego, dostępne na ekspozycji stałej w pałacu, wypożyczano także na wystawy czasowe. Na wystawie mebli stylowych, urządzonej w 1896 r. w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, styl Ludwika XIV reprezentowały dwie komody oraz inkrustowane biurko zdobione brązami ze zbiorów Wilanowa/20, Z kolei biblioteka wilanowska dostarczyła eksponatów na Wystawę Introligatorską, czynną w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w roku 1897/21. W roku następnym, w salach Redutowych, Towarzystwo Przeciwżebracze przygotowało Wystawę Retrospektywną, na którą Ksawery Branicki wypożyczył portret Aleksandra Sobieskiego autorstwa Jerzego Eleutera Siemiginowskiego, dwa siedemnastowieczne portrety konne króla Jana III i Marysieńki, błędnie w tamtym czasie przypisywane Siemiginowskiemu, oraz namalowany przez Aleksandra Kokulara portret Augusta Potockiego/22.

Artystyczne zbiory Wilanowa w miarę potrzeb poddawano zabiegom konserwatorskim. W latach 1902-1903 Franciszek Ejsmond przeprowadził konserwację 46 obrazów i niektórych ram, za co otrzymał wynagrodzenie w wysokości 3250 rubli/23. Później podejmował się on także mniejszych prac renowacyjnych. Franciszek Ejsmond, malarz cieszący się w owym czasie znacznym uznaniem, kończył studia w warszawskiej ASP i w Akademii monachijskiej. W latach 1897 — 1917 należał do Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, przy czym w roku 1917 pełnił obowiązki prezesa TZSP. W latach 1913 — 1918 był prezesem Polskiego Towarzystwa Artystycznego/24. Konserwację wilanowskich obrazów kilkukrotnie powierzano także Antoniemu Łukaszewiczowi, którego pracownia mieściła się przy ulicy Brackiej 20 w Warszawie/25. W roku 1911, za odnowienie 33 obrazów, wypłacone zostało mu honorarium w wysokości 935 rubli/26. Zabiegom konserwatorskim poddawano również zabytkowe meble, pozostające na wyposażeniu pałacu. Przykładowo w roku 1905 E. Marcinkowski wystawił rachunek za Dorobienie nowych rzeźb do taboretów starożytnych do królewskich pokoi z dorobieniem nowych łap rzeźbionych rs. 30. Pozłocenie tychże taboretów złotem dukatowym w miejscach rzeźbionych i poobcieranych rs. 15. Dorobienie nowych rzeźb do garnituru Ludwika XV-go 8 rs. 4. […]/27. Co najmniej od roku 1897 do wybuchu pierwszej wojny światowej i przez pewien czas po jej zakończeniu słynna warszawska firma zegarmistrzowska, założona przez Ferdynanda Woronieckiego sprawowała opiekę nad wilanowskimi zegarami, co obejmowało ich nakręcanie, naprawy i konserwację/28. W latach 1919-1921 reperacje zegarów, w tym zegara na południowej wieży pałacu, zlecano także firmie Pozzi i Czernik/29.

W roku 1914, kierując się względami konserwatorskimi, przywrócono w Galerii Obrazów centralne ogrzewanie, które wprowadzone tam zostało, jak przypuszczano, około roku 1850 przez architekta Henryka Marconiego, działającego przez wiele lat w służbie Augustostwa Potockich. Nowe urządzenia grzewcze dostarczone i zamontowane zostały, za sumę 3150 rubli, przez Biuro Instalacyjno-Techniczne Jaszowski i Czajkowski, a nadzór nad pracami sprawował syn Henryka Marconiego, Władysław/30.

Wybuch pierwszej wojny światowej i związane z tym wydarzenia spowodowały szereg ujemnych następstw dla pałacu i jego artystycznego wyposażenia. Zagrożone rekwizycją i zniszczeniem zbiory artystyczne przewieziono do warszawskiego pałacu Branickich przy ul. Nowy Świat 18/31, Wnętrza historycznej siedziby królewskiej zamienione zostały na pomieszczenia dla sztabów i szpitala wojskowego. Lazaret dla 20. rannych, urządzony sumptem Ksawerego Branickiego, mieścił się w skrzydle północnym. Zajmował część Galerii Obrazów oraz przylegające do niej: Galerię Krajobrazową i Gabinet Karmazynowy. W pierwszej leżeli szeregowcy, w drugiej oficerowie, gabinet zaś przeznaczony był na salę operacyjną i opatrunkową. Szpitalem zarządzał dr Małynicz, a pielęgnowania rannych podjęli się pracownicy administracji wilanowskiej. Na pałacu i bramie wjazdowej umieszczono flagi Czerwonego Krzyża/32. W latach wojny pałac nie był dostępny dla zwiedzających, a panującą wówczas atmosferę oddają wspomnienia Kazimierza Przecławskiego: […] Piszę tu na początku „ten ulubiony Willanów”. Nawet nie zdawałem sobie sprawę jak mocno jestem przywiązany do tej miejscowości. Przekonałem się o tem dzisiaj; z prawdziwą radością jechałem: z rozczuleniem niemal witałem każdy kąt, każdą Ścieżkę a zwłaszcza łachę i łódź moją. Przyznam się z całą skruchą, że do Biblioteki nie poszedłem. W zimie, gdy raz byłem w Willanowie, poszedłem do Biblioteki. Widok próżnych szaf tak mnie śle usposobił, że chodziłem potem struty przez dwa dni. Wogóle Willanów robi, zwłaszcza w dni pochmurne, wrażenie ogromnie przygnębiające. Cisza bezwzględna; ruch minimalny. Ludzi prawie nie widać. Ci co chodzą mają postacie tak zgnębione, tak nieszczęśliwe, że litość bierze. Dziwić się nie można; każdy jest głodny; każdy myŚli o tem jutrze, które tak straszno się przedstawia, o tem, że jutro może być bez chleba ![…]/33. Bezpiecznie przechowane i przewiezione z powrotem do Wilanowa dzieła sztuki, ponownie ewakuowano do Warszawy kilka lat później, w czasie wojny polsko-bolszewickiej, ale tym razem do Kamienicy Baryczków przy Rynku Starego Miasta, która od 1911 r. była siedzibą Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości.

Schronienie znalazły tam również najcenniejsze przedmioty z Królikarni, pałacu Radziwiłłów przy ul. Bielańskiej, pałacu Czetwertyńskich przy Krakowskim Przedmieściu, z Ordynacji Krasińskich i Biblioteki Przeździeckich. Szczególnie wartościowe spośród nich zaprezentowane zostały na wystawie ‘Tempore Belli, czynnej „u Baryczków” od grudnia 1920 r/34,

Po zakończeniu działań wojennych rozpoczęły się w Wilanowie prace przy porządkowaniu wnętrz pałacowych. Kurier Warszawski z lipca 1921 r. informował: Salony parterowe są już otwarte dla zwiedzających. Salony piętrowe oraz biblioteka są jeszcze zamknięte, lecz przedmioty wydobyte x pak są już wnoszone na dawne miejsca. Obrazy starsze są odnawiane pod nadzorem komisji artystycznej Tow. zabytków starożytności i sztuki. Również zaczęto odnawiać posągi marmurowe na zewnątrz pałacu, począwszy od szczytu. W parku dokonywa się porządkowanie/35. W późniejszym czasie przeprowadzono reperacje uszkodzonych w latach wojny wyrobów z porcelany. Prace te zlecono Cecylii Śniegockiej, która w liście z 23 kwietnia 1924 r. pisała: Mam zaszczyt zawiadomić Wielmożnego Pana, że powierzoną mi łaskawie przez Niego reperację cennych zbiorów wilanowskiej ceramiki rozpocznę dopiero w połowie maja b.r. Chciałabym te drogie pamiątki, które uległy zniszczeniu naprawić jaknajlepiej i jaknajtrwalej. W tym celu dowiaduję się od chemików w różnych klejach i mastyksach zagranicznych (francuskich i angielskich). Około 10 maja zgłoszę się do W-go Pana do Wilanowa dla obejrzenia przedmiotów przeznaczonych do reperacji oraz zaliczkę na materiały/36. Honorarium Cecylii Śniegockiej za prowadzone w czerwcu i lipcu prace wyniosło 450 zł.

Wg sporządzonej przez nią listy naprawionych zostało 17 sztuk porcelany saskiej, 5 sztuk tzw. „Belwederów”, 19 sztuk porcelany chińskiej 1 6 sztuk innych wyrobów ceramicznych/37.

Pierwsze dane dotyczące liczby zwiedzających wilanowskie muzeum pochodzą z roku 1923. Wstęp do pałacu odbywał się już wtedy, i w późniejszych latach, za biletami. W maju tegoż roku zamieszczono w Kurierze Warszawskim ogłoszenie następującej treści: Zarząd pałaców willanowskich podaje do wiadomości, iż Muzeum otwarte jest dla publiczności codziennie (prócz poniedziałków) od godz. 2 — ej do 6 — ej po południu. Dla szkół wstęp bezpłatny za uprzednim zwróceniem się do Zarządu celem otrzymania karty wstępu w godzinach rannych. W razie niepogody pałac zamknięty. Adres dla listów: Nowy Świat 18/38. W 1923 roku sprzedano 9078 biletów normalnych i 1087 ulgowych za łączną sumę 36 813 000 marek. Odnotowano również 72 wycieczki szkolne i bezpłatne. Ogółem pałac zwiedziło 15 186 osób/39. Zbiory wilanowskie reprezentowane były w 1923 roku na wystawach malarstwa francuskiego i flamandzko-holenderskiego zorganizowanych w Kamienicy Baryczków przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości.
Pierwsza z nich otwarta została w maju, a jej clou, jak pisano, stanowił, wypożyczony z Wilanowa, portret konny Stanisława Kostki Potockiego autorstwa Jacquesa Louisa Davida/40. Na drugiej, otwartej w grudniu i czynnej przez kilka miesięcy roku następnego, pokazano „Portret mężczyzny” Fransa Halsa i obraz „Św. Hieronim” Gerharda Dawida z galerii wilanowskiej/41. Dla osób odwiedzających w tamtym czasie Wilanów pomocny mógł być dwujęzyczny, polsko-francuski, przewodnik Ernesta Łunińskiego, wydany w roku 1915, ale w księgarniach dostępny dopiero w latach 20 —tych XX w. Polski tekst przewodnika przełożył na język francuski Kazimierz Przecławski/42.

Czytaj dalej – część 2

Artykuł opublikowany w 72 numerze Wiadomości Ziemiańskich (zima 2017 r.). Zamieszczony za zgodą autora.