W okresie zaborów opiekę nad polskim dziedzictwem kulturowym roztaczały organizacje społeczne, skupiające artystów, uczonych, miłośników sztuki i kolekcjonerów pamiątek narodowych. Szczególną wśród nich rolę ze względu na szeroki zasięg terytorialny i zakres podejmowanych działań odegrało Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości utworzone w 1906 r. w Warszawie m. in. z inicjatywy spokrewnionego z Branickimi ordynata Adama hr. Krasińskiego. Już nazwa sama — pisał Tygodnik Ilustrowany — określiła cel główny istnienia Towarzystwa, na które Rosjanie z początku kosem spoglądali okiem, podejrzewając w niem „prądy antypaństwowe”, jak zresztą w każdej w ogóle akcji zbiorowej Polaków.
Wobec braku na terenie zaboru rosyjskiego państwowych instytucji konserwatorskich, TOnZP nieformalnie pełniło ich zadania. W roku 1912 dokonano reformy organizacyjnych struktur Towarzystwa, w wyniku której autonomiczne dotąd wydziały: architektoniczny, malarsko-rzeźbiarski i Starej Warszawy połączono w jeden Wydział konserwatorski, natomiast opracowania naukowe powierzone zostały wydziałowi historii sztuki. Z wydziałem konserwatorskim ściśle związana była założna w 1913 r, pracownia inwentaryzacyjna, gromadząca sprawozdania delegatów, opisy, plany i zdjęcia obiektów zabytkowych. Braniccy, podobnie jak inne arystokratyczne rodziny, wspierali działalność Towarzystwa datkami, a jednym z jego założycieli był Władysław Marconi, sprawujący w latach 1912 — 1914 nadzór konserwatorski w Wilanowie, za co w październiku 1914 r. wypłacone zostało mu honorarium w wysokości 629 rubli i 16 kopiejek.
Wybuch pierwszej wojny światowej i związane z tym wydarzenia wpłynęły niekorzystnie na stan Wilanowskiej rezydencji. Huk ustawionych tuż pod Wilanowem ciężkich baterii rosyjskich podczas pierwszej bitwy o Warszawę w październiku 1914 roku wstrząsał przez czas dłuższy murami pałacu. Latem 1915 r., zagrożone rekwizycją zbiory dzieł sztuki przewiezione zostały do Warszawy. W początkach sierpnia wilanowski kustosz i bibliotekarz Kazimierz Przecławski informował prasę, że pałac miał być przez wojska rosyjskie wysadzony w powietrze i tylko szybki ich odwrót szczęśliwie plany te udaremnił. Wkrótce po ewakuacji Rosjan i wkroczeniu do Warszawy wojsk niemieckich, władze TOnZP zarządziły szczegółową inwentaryzację historycznych budowli warszawskich, obejmującą Zamek Królewski, Łazienki, Belweder, pałace Krasińskich i Prymasowski, kościoły na Czerniakowie i Bielanach oraz pałac w Wilanowie. Przy wsparciu finansowym Kas im. Mianowskiego sporządzono dokładne plany i zdjęcia pomiarowe oraz fotografie wnętrz i detali architektonicznych.
W pierwszych miesiącach 1917 r., w związku z rekwizycją miedzi i mosiądzu, przeprowadzaną przez niemieckie władze okupacyjne na potrzeby przemysłu zbrojeniowego, dachy wilanowskiego pałacu — mimo sprzeciwu Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości — zostały ogołocone ze starej, spatynowanej blachy miedzianej (ocalały tylko hełmy wieżowe) i pokryte mniej trwałą blachą ocynkowaną, która w pierwszych latach powojennych zaczęła okazywać znamiona destrukcji.
W złym stanie okazały się także rzeźby i reliefy obu skrzydeł pałacu od strony dziedzińca. Zniszczenia powstałe w latach pierwszej wojny światowej budziły zrozumiały niepokój o dalsze losy królewskiej rezydencji, co znalazło wyraz w szeregu wystąpień w prasie oraz na posiedzeniach konserwatorów i miłośników zabytków. Jak podkreślał architekt Jarosław Wojciechowski: […] Najniesłuszniej jednak ostrze opinii zwrócone była wtedy przeciwko właścicielowi pałacu za brak jakoby należytej troski […]. Nikt z niewtajemniczonych bliżej w istotny stan rzeczy nie zdawał sobie sprawy z prawdziwej przyczyny zła, którą w danym wypadku był tylko, jak widzimy, vis major.
W roku 1917 na kierownika prac restauracyjnych w Wilanowie, po zmarłym dwa lata Wcześniej Władysławie Marconim, przyjęty został z rekomendacji TOnZP, prof. Kazimierz Skórewicz. Jednym z pierwszych zadań, jakich musiał się podjąć był nadzór nad wymianą miedzianego pokrycia dachu na pałacu, które podlegało wówczas konfiskacie, później zaś przeprowadził szereg koniecznych napraw po gospodarce okupantów. W tym samym roku Jan Biernacki, powołany przez Ksawerego Branickiego na konserwatora rzeźb wilanowskich, przystąpił do pierwszych robót ochronnych przy najbardziej zagrożonych rzeźbach i reliefach.
Kazimierz Skórewicz, wybitny architekt, konserwator zabytków i historyk architektury, wykształcenie zdobywał w petersburskim Instytucie Inżynierów Cywilnych, który ukończył z wyróżnieniem. W latach 1906 — 1907 był architektem miasta Warszawy i jednym z założycieli Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Pełnił też funkcję kierownika katedry architektury polskiej na Politechnice Warszawskiej. Pracował przy restauracji wnętrz Zamku Królewskiego w Warszawie, W latach 1918-24 był naczelnikiem Państwowego Zarządu Gmachów Reprezentacyjnych Rzeczypospolitej. Projektował salę obrad Sejmu wraz z hotelem sejmowym. W latach 1927-29 prowadził prace konserwatorskie w Nieborowie i Arkadii.
Konserwacja zabytków stanowiła dla niego, podobnie jak dla wielu współczesnych mu architektów, normalną kontynuację pracy zawodowej i projektowej. Jego aktywność skupiała się jednak na problemach odpowiedniej opieki nad dziedzictwem przeszłości, wyjazdach terenowych, nadzorze konserwatorskim, w mniejszym zaś stopniu działalność ta angażowała go jako czynnego architekta. Zdecydowanie sprzeciwiał się obowiązującym wówczas zasadom konserwacji opartym na modelu jednorodności obiektu zabytkowego i zalecającym daleko idącą rekonstrukcję form uznanych za pierwotne. Bliska była mu koncepcja nawarstwień stylistycznych i takie sposoby badania obiektu, które odsłaniając jego przeszłość potrafią uszanować późniejsze przekształcenia, co oznaczało rezygnację z ingerujących w zabytek zabiegów restauratorskich na rzecz naukowej konserwacji.
Z kolei Jan Antoni Biernacki w latach 1894 — 1900 studiował rzeźbę w pracowni Antoniego Olesińskiego, autora wielu nagrobków na Cmentarzu Powązkowskim, i jednocześnie uczył się rysunku na kursach u Wojciecha Gersona. Od roku 1895 uczestniczył w wystawach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. W latach 1903 — 1909 kontynuował studia we Włoszech i w Paryżu. W roku 1919 został mianowany profesorem modelowania w Miejskiej Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Był konserwatorem rzeźb w Pałacach Państwowych i kustoszem Państwowych Zbiorów Sztuki. W jednym z artykułów Kurier Warszawski nadmieniał, że Jan Biernacki spełnia wzorowo powierzone mu w Wilanowie zadania i opisywał dalej przyjętą przez niego metodę pracy: fotografuje najpierw to co jest, aby mieć stan obecny. Potem dopiero powolutku kawałek za kawałkiem odbija zmurszałe i rozsypujące się części aby je zastąpić nowymi. Wszystko to, co jeszcze daje się zakonserwować, zostaje nienaruszane, tylko wzmocnione, i tak postępuje ze stroną techniczną. Najczulej również stara się wniknąć w styl, w indywidualne różnice twórcze tych wielu rzeźbiarzy, którzy pracowali w Wilanowie […].
W 1917 roku zakład Jana Marcinkowskiego, przy nadzorze Kazimierza Skórewicza, rozpoczął roboty przy kryciu nową blachą dachów na wilanowskim pałacu, zaś majster dekarski Kazimierz Huszcz przystąpił do naprawy dachów na budynkach administracji i kuchni pałacowej. Prace murarskie w Wilanowie powierzono w tamtym czasie Michałowi Niemczykiewiczowi.
Roboty kamieniarskie na tarasie przy południowym skrzydle pałacu wykonał Zakład Rzeźbiarsko — Kamieniarski J. Fedorowicza. Prace przy wymianie blaszanego pokrycia dachów Jan Marcinkowski kontynuował w roku 1918. Wtedy też firma Wyrób Posadzek T. Damięckiego i S — ka dostarczyła i ułożyła posadzki dębowe w Gabinecie Chińskim i Garderobie Króla w alkierzu południowo-wschodnim korpusu głównego rezydencji. Dwa lata później, podczas posiedzenia Wydziału Konserwatorskiego przy Towarzystwie Opieki nad Zabytkami Przeszłości, Kazimierz Skórewicz przedstawił plan kompleksowej naprawy kryjących pałac dachów. Do przeprowadzenia oględzin na miejscu i podjęcia w tej sprawie decyzji wydelegowani zostali: wieloletni prezes TOnZP. prof. Marian Lalewicz, prof. Edward Trojanowski i prof. Romuald Gutt. Rozpoczęte w Wilanowie prace remontowe, przygotowania do planowej restauracji całego pałacu oraz kompletowanie fotograficznej dokumentacji inwentaryzacyjnej i pomiarowej przerwał najazd wojsk bolszewickich w roku 1920. Podjęte jeszcze tego roku prace ograniczyły się do naprawy powstałych w czasie wojny zniszczeń. Przeprowadzić miano wtedy gruntowną konserwację dachów naszpikowanych kulami oraz wymianę belek nad Białą Salą, uszkodzonych w czasie bombardowania.
Po ustaniu działań wojennych, dnia 30 maja 1921 roku, wojewoda warszawski, powołując się na dekret Rady Regencyjnej o ochronie zabytków sztuki i kultury z października 1918 r., skierował do Zarządu Dóbr Wilanowskich pismo w sprawie programu robót restauracyjno-konserwatorskich w Wilanowie. Wspomniany dekret nakładał na każdego właściciela zabytku nieruchomego obowiązek utrzymania go w stopniu niezbędnym dla zabezpieczenia jego istnienia. Opieka nad zabytkami pozostawać miała odtąd w gestii Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz podległych mu urzędów konserwatorskich, które wspierali swoją Wiedzą i doświadczenie członkowie TOnZP.
Komisja wydelegowana przez wojewodę w celu zapoznania się z zabytkowymi obiektami w dobrach wilanowskich przedłożyła raport o ich złym stanie zachowania, a właściciel zobowiązany został do otoczenia ich odpowiednią ochroną. Wojewoda wezwał zarząd, aby do dnia 15 czerwca przedstawił odpowiedniego kierownika robót — architekta i konserwatora. W początkach czerwca 1921 roku Ksawery Branicki zwrócił się do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości i do wojewody warszawskiego z prośbą o utworzenie komisji nadzorującej prace konserwatorskie w Wilanowie. W dniu 6 czerwca wojewoda w porozumieniu z właścicielem i TOnZP, powołał przy województwie warszawskim Komisję Wilanowską, pod przewodnictwem konserwatora wojewódzkiego, Teofila Wiśniowskiego. W jej skład weszli: zastępca przewodniczącego — dr Zygmunt Rakowski, delegat TOnZP — prof. Oskar Sosnowski i przedstawiciel dóbr wilanowskich — Jakub Mścichowski, Na stanowisku kierownika robót zatwierdzono Kazimierza Skórewicza. Jak czytamy w przygotowanym przez Zarząd Dóbr Wilanowskich sprostowaniu do artykułu, zamieszczonego w numerze 128 Kuriera Warszawskiego z dnia 12 maja 1922 roku: […] T.O.N.Z. zobowiązało się jeszcze w czerwcu 1921 roku uspokoić opinię publiczną co do zabytków Willan. Przedstawiciel T. miał chyba możność przekonania się, że objęte programem roboty były wykonywane przez Zarząd jaknajskrupulatniej, nie szczędząc nakładów i pracy […].
W 1921 roku odrestaurowana została górna część wieży południowej, jako też i część attyki prawego skrzydła wraz z częścią gzymsu wieńczącego, z rzeźb odtwarzano w zarysie syntetycznym dwa z pośród czterech posągów narzutowych, na attyce ryzalitu środkowego w prawem skrzydle, t. j. posągi Merkurego i Minerwy, a także główny relief ryzalitu środkowego (z bitwą) i panoplja na attykach bocznych w skrzydle południowym. Wg opisu Gazety Warszawskiej konserwacji poddano wtedy wielką płaskorzeźbę „Wojnę ” ilustrującą zwycięstwa Jana III nad Turkami, kompozycję złożoną z kilkudziesięciu figur; dalej popiersia, figury, ornamentacje, kapitele, emblematy wojenne, większe na elewacji, oraz kilkadziesiąt mniejszych na wieży.
Równocześnie prowadzone były prace inwentaryzacyjno-pomiarowe, a firma budowlana Braci Horn rozpoczęła remont dachów i stropów pałacowych. W roku 1922 Kazimierz Skórewicz, który wielokrotnie był inicjatorem różnych działań. kontynuowanych później przez jego następców, zakończył pracę w Wilanowie, a kierownictwo robót objął architekt i konserwator zabytków, prof. Jarosław Wojciechowski. Podobnie jak prof. Skórewicz, kończył on studia w Instytucie Inżynierów Cywilnych w Petersburgu. W latach 1911—23 był architektem Kurii Diecezjalnej Kujawsko—Kaliskiej. Od roku 1919 wykładał konserwację zabytków na Politechnice Warszawskiej. Przez trzy lata (1915-18) zasiadał w Radzie Artystycznej miasta Warszawy, a później pracował jako urzędnik w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Współpracował tam z Tymoteuszem Sawickim w tworzeniu ustawodawstwa i aparatu wykonawczego do spraw konserwacji zabytków. Był członkiem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Prowadził konserwację kamienicy Baryczków, będącej siedzibą TOnZP. Ze wspomnianym architektem Tymoteuszem Sawickim działał też wspólnie podczas prac konserwatorskich w Wilanowie. W latach 1922-23, przy zaangażowaniu Zakładu Architektury Polskiej na Politechnice Warszawskiej, przeprowadzono dokładne pomiary i badania całego pałacu a w szczególności fasad obu skrzydeł i ustalono program prac, uznanych za najpilniejsze: 1. restauracja fasady prawego skrzydła wraz z galerią boczną prawą przy głównym korpusie od strony dziedzińca 2. zmiana całkowita dachu nad prawem skrzydłem 3. restauracja dachu nad lewą galerią przy korpusie głównym. Poważne problemy wiązały się z renowacją dachu nad skrzydłem południowym (prawym), który pierwotnie ukryty był, podobnie jak dachy w innych częściach pałacu, za attyką i balustradą. Przypuszczalnie około połowy XIX w. zmieniono pochylenie dachu od strony dziedzińca na bardziej płaskie, równocześnie opierając krokwie wiązania o gzyms balustrady i niefortunnie mocując rynny i rury spustowe. co niekorzystnie wpłynęło na wygląd tej części pałacu i stan płaskorzeźb pod gzymsem, ulegających stałemu zawilgoceniu.
Pomimo niesprzyjających w roku 1922 warunków (dżdżyste lato i silne wichury), dach udało się przywrócić do stanu pierwotnego. W związku z tą zmianą dokonano też naprawy i wzmocnienia stropu nad apartamentem mieszkalnym pierwszego piętra w skrzydle południowym, odnawiając przegniłe częściowo belki i odciążając cały strop przez wprowadzenie wiązarów wiszących. Niewłaściwie zastosowane w czasie jednego z remontów w wieku XIX gipsowe ażury w balustradach od strony dziedzińca zastąpiono tralkami kamiennymi, murowanymi na tych, jakie znajdowały się w części pałacu od strony parku. Prace przy południowym skrzydle pałacu i galerii południowej zakończono w roku 1925, a w roku następnym rozpoczęto restaurację dachów oraz fasad od strony dziedzińca w skrzydle północnym i północnej galerii. Stan fasad w skrzydle północnym, zwłaszcza ze względu na rzeźby, okazał się przy tym gorszy niż w części południowej. Konserwacji poddano posągi w niszach, płaskorzeźby na attykach i w łukach archiwolt, głowice korynckie i popiersia na elewacjach frontowych obu skrzydeł i galerii pałacowych. Jako materiału użyto m.in. kamienia sprowadzonego z Pińczowa i Szydłowca.
Odrestaurowano również tynki, uregulowano sprawę gargulców (rzygaczy), wadliwie i nieestetycznie porozmieszczanych, które odtąd wykonywane miały być z miedzi podług jednego systemu i usunięto z attyk obu skrzydeł nieodpowiednie, blaszane wazony, którymi w czasach Leandra i Władysława Marconich zastąpiono dawne wazony kamienne, co w zamyśle miało słabe ścianki attyk odciążyć. Stare, kamienne wazony, znacznej wielkości, o szlachetnym rysunku w charakterze końca XVIII w., ustawione były w latach 20-tych XX w. częściowo przy wejściu głównym do parku, a częściowo w ogrodzie kwiatowym przy skrzydle prawym od strony południowej. Ustalono też, że w przyszłości konieczne będzie usunięcie z pałacowych attyk 8 posągów wykonanych w nietrwałej technice narzutowej i zastąpienie ich kamiennymi, za czym opowiedziała się komisja wojewódzka i Rada Konserwatorów Państwowych.
W latach 1924 — 1926 dozór techniczny nad całością prowadzonych w Wilanowie prac pełnił Zdzislaw Celarski, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, uczestnik wojny polsko — bolszewickiej, architekt miejski Krzemieńca i Kutna, a w latach 1935—39 inspektor do spraw budownictwa w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych. W roku 1925 firma majstra dekarskiego Kazimierza Huszcza przeprowadziła gruntowny remont dachów, kryjących dworek i budynek spichlerza w folwarku Służewieckim, wchodzącym w skład klucza wilanowskiego. Od lutego do maja 1926 r. naprawiany był w Wilanowie mur przy fosie, oddzielający teren przedpałacowy od pałacowego dziedzińca. W sierpniu 1926 roku miejsce Jana Biernackiego przy restauracji rzeźb zajął Stanisław Jakubowski, który wykształcenie zdobywał w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, studiując rzeźbę artystyczną w klasie prof. Xawerego Dunikowskiego. Dwukrotnie brał udział w wystawach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Piastował funkcję konserwatora zabytkowych rzeźb dekoracyjnych na Zamku Królewskim w Warszawie.
Przeprowadził też gruntowną renowację ośmiu posągów na attyce widowni Amfiteatru w parku łazienkowskim.
Po śmierci Ksawerego Branickiego w dniu 18 czerwca 1926 r., Wilanów odziedziczył jego syn Adam. Zaplanowane wcześniej prace były kontynuowane, a ukończono je w roku 1927. Ich efekty przedstawione zostały jesienią tegoż roku na wystawie konserwatorskiej zorganizowanej w budynku dawnej Szkoły Podchorążych w Łazienkach Królewskich przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Wystawie towarzyszył Ogólnopolski Zjazd Konserwatorski, którego uczestnicy, drugiego dnia obrad, zwiedzili Wilanów i Natolin.
W należącym do rodziny Branickich Natolinie, pełniącym oprócz rezydencjonalnych także funkcje muzealne, dostępnym dla zwiedzających po uprzednim uzyskaniu zgody właściciela, większe prace remontowe i restauracyjne prowadzone były w latach 20 — tych XX w oraz w roku 1942 i 1943. Założono tam wodociągi i kanalizację, odnowiono pałac, pomnik Natalii Potockiej, świątynię dorycką, most mauretański, bramę mauretańską i gajówkę przy niej. Na bieżąco wykonywano też konserwacje zieleni parkowej, ciągów komunikacyjnych i zabytkowych budowli na terenie Lasku na Kępie, zwanego Morysinem, oddzielonego jeziorem od parku wilanowskiego, ale łączącego się z nim kompozycyjnie. Najważniejszym elementem wprowadzonym tam przez Branickich był wał przeciwpowodziowy wzniesiony w roku 1915.
Według zachowanych w AGAD finansowych sprawozdań z wykonanych w roku 1925 prac konserwatorskich w Wilanowie, w lipcu na roboty murarskie wydane 1962 zł, ciesielskie — 718 zł, rzeźbiarskie — 300 zł, kamieniarskie 800 zł, na odlewy — 2000 zł, a w sumie, wliczając w to wydatki na materiały i honoraria dla kierowników robót — 7043 21 i 50 gr. w sierpniu prace murarskie kosztowały 1474 zł, ciesielskie — 575 zł, rzeźbiarskie — 1170 zł, kamieniarskie — 500 zł, odlewy— 800 zł, łącznie zaś — 5633 zł; we wrześniu wydatki na roboty murarskie wyniosły 1109 zł, ciesielskie — 505 zł, rzeźbiarskie i odlewy — 1712 zł i 50 gr., kamieniarskie — 200 zł, a razem — 4629 zł. W różnych publikacjach wymieniane są różne sumy, jakie ówcześni właściciele Wilanowa co roku przeznaczali na cele konserwacji. Według Polski Zbrojnej z kwietnia 1930 r., na odnowę zabytków Wilanowskich w latach 1924 — 29 Ksawery i Adam Braniccy wyasygnowali sumę 731 261 zł, co, jak policzono, oznaczało przeciętny roczny wydatek w wysokości 146 262 zł. Dzięki tak dużej subwencji — pisał dziennik — dokonano w „polskim Wersalu” już dość znacznej ilości, wprost niezbędnych restauracji i przeróbek. Z kolei w artykule Jarosława Wojciechowskiego z roku 1928 czytamy: Dotychczasowy kredyt roczny na programowe prace restauracyjne wyraża się sumą 40.000 zł., prócz drobnego, zwykłego (nie artystycznego) remontu pałacu i jego otoczenia, który wynosi 20.000 zł Przypuszczalnie chodzi o dodatkowe sumy, jakie Adam Branicki przekazywać miał na te cele ze swoich dochodów, niezależnie od ogólnego funduszu, z którego finansowane były remonty i konserwacje. Mamy nadzieję — kontynuował autor — że suma na restaurację i konserwację tej wspaniałej siedziby historycznej, ze względu na to, że roboty wyszły już z najtrudniejszego okresu i mogą teraz posuwać się szybciej; będzie mogła być odpowiednio podniesiona.
Wbrew tym oczekiwaniom, kryzys gospodarczy, ogromny podatek spadkowy, jaki Adam Branicki zapłacić musiał po śmierci ojca, konieczność uregulowania długów zaciągniętych na odbudowę majątku Roś na grodzieńszczyźnie, zdewastowanego w latach wojny polsko-bolszewickiej, a także bezpowrotna utrata przez rodzinę Branickich rozległych dóbr na Ukrainie i związane z tym problemy finansowe, zmusiły właścicieli Wilanowa do ograniczenia w roku 1929 skali prowadzonych remontów i konserwacji. W drugiej połowie roku rozpoczęto roboty remontowe przy podmurowaniu górnego tarasu ogrodowego: rozebrano części murów rozmyte i zmurszałe, wymurowano nowe wnęki cyrklaste, przemurowano ścianę i wszystko przesklepiono i ułożono szlichtę cementową ogólnej długości m. b. 135. W tym też czasie otoczono murem pamiątkowy Gaj Stanisława Kostki Potockiego w Gucinie i odnowiono pomieszczenia Galerii Obrazów w pałacu Wilanowskim: pomalowano ściany, uzupełniono sztukaterie, odnowiono złocenia i boazerie, wyszlifowano posadzki, w oknach dorobiono lufciki dla lepszej cyrkulacji powietrza. Rok później zamontowany został tam nowy kocioł centralnego ogrzewania. Równocześnie prowadzono konserwacje mebli i obrazów (m. in. Diana i Kallisto wg Domenichina oraz portret Jana III Sobieskiego. Komisja Wilanowska działała do roku 1929, a w dniu 26 Stycznia 1930 r., pierwszą naradę odbył, powołany z inicjatywy Adama Branickiego, Komitet Doradczy, który za zadanie miał udzielanie rad fachowych w przedmiocie odrestaurowania zbiorów pałacu i parku w Willanowie w zakresie sum, przekazanych przez Adama hr. Branickiego w tym celu na każdy rok kalendarzowy. W skład komitetu weszli: prof. Władysław Tatarkiewicz, architekt prof. Adolf Szyszko-Bohusz, członek Polskiej Akademii Umiejętności dr Stanisław Tomkowicz, warszawski inż. ogrodnik Leon Danielewicz i prezes Związku Syndykatów Dziennikarzy Polskich redaktor Zdzisław Dębicki. Właściciel zobowiązał się na cele konserwacji Wilanowa przeznaczyć w roku 1930 sumę 213 360 zł., a preliminowany budżet został prawdopodobnie w całości wyczerpany.
Realizowany od roku 1930 program prac przewidywał: odtworzenie płaskorzeźb na attykach w miejsce cementowych odlewów, wykonanych ćwierć wieku wcześniej przez Władysława Wojtasiewicza i zakład Władysława Zbranieckiego, zmianę nieodpowiedniej, cementowej wyprawy ścian w korpusie głównym, datującej się z czasów konserwacji prowadzonej przez Leandra Marconiego, uzupełnienie 8. posągów kamiennych na attykach środkowych w obu skrzydłach pałacu w miejsce usuniętych narzutowych, rozplanowanie dziedzińca głównego wraz ze zmianą istniejącej tam fontanny, odnowienie tarasu i jego figur, roboty konserwatorskie przy fasadach od strony parku, wymianę rzygaczy, naprawy tynków, gzymsów i rynien. Oceniano przy tym, że elewacje pałacu od strony ogrodu są na ogół w dobrym stanie, a prace rzeźbiarskie przy nich ograniczone będą do zabezpieczenia nieznacznie uszkodzonych partyj i uzupełnienia drobnych szczegółów. Prócz tego, w latach 1930-1931 odnowiono dwie frontowe ściany w dobudowanej części prawego skrzydła i dwie ściany oficyny biurowej od strony stajni i szosy, odrestaurowano sztukaterie na elewacjach pałacu oraz budynków przypałacowych (Pracownia Rzeźbiarsko—Sztukatorska Stanisława Jankowskiego) i złocenia dekoracyjnych elementów na elewacji frontowej w korpusie głównym: promieni słonecznych oraz herbowych tarcz Sobieskiego (firma J. Mirowskiego).
Wykonano też roboty remontowe przy Oficynie Kuchennej i dokończono prace przy murze oporowym. Kontynuowane były działania, mające na celu restytucję Gaju St. Kostki Potockiego w Gucinie, gdzie jesienią 1931 roku Zmontowano żelazną bramkę wjazdową, dano dwa wachlarze z kolcami nad wodą. Zabezpieczono sarkofag i obelisk przez zakitowanie szpar i pęknięć masą kamienną. Uporządkowano cały teren gaju, założono dróżki, zasadzono skupiny i krzewy pod murem. W styczniu 1931 r. „Galanteryjny Zakład Kamieniarsko—Rzeźbiarski H. Dittwald” wystawił rachunek na sumę 175 zł za wyrycie napisu i przedłutowanie tablicy na empirowym pomniku bitwy raszyńskiej, usytuowanym pośrodku wysepki w angielskim parku krajobrazowym w Wilanowie.” Gruntowny remont zbiornika na wodę, instalacji wodociągowej i fontanny na dziedzińcu głównym wilanowskiego pałacu przeprowadzono w roku 1932. Rok później Józef Kostrzewski, Antoni Niewiadomski i stolarz Langowski wykonali prace murarskie, blacharskie i ciesielskie na jednej z pałacowych wież.
W latach 1933-1934 r., m.in. dzięki wpływom z parcelacji gruntów, sytuacja finansowa rodziny Branickich uległa poprawie. Ponownie odnowiono wtedy Galerię Obrazów i przystosowano do celów muzealnych kilka pomieszczeń pierwszego piętra, mieszczących wcześniej zbiory wilanowskiej biblioteki, przekazane przez Adama Branickiego w roku 1932 w darze państwu polskiemu. Oficjalne otwarcie nowej ekspozycji miało miejsce dnia 19 kwietnia 1934 r. W drugiej połowie lat trzydziestych wyremontowano budynek Oranżerii, z wymianą dachu i robotami murarskimi, za które Józef Kostrzewski wystawił rachunek na sumę 2100 zł, obejmującymi m.in. rozbiórkę dziewięciu starych kominów i wymurowania dwóch nowych. Odnowiono też Altanę Chińską i Most Rzymski w parku krajobrazowym oraz wykonano mniejsze reperacje przy mauzoleum Potockich, usytuowanym na terenie przedpałacowym. W odnowionej Oranżerii przygotowano pomieszczenie na ekspozycję namiotu wielkiego wezyra Kara Mustafy — trofeum Jana III Sobieskiego, zdobyte na wojskach tureckich pod Wiedniem. Na bieżąco wykonywane były naprawy blaszanego pokrycia dachu na pałacu. Przykładowo w sierpniu 1938 r. Antoni Niewiadomski za prace te otrzymał honorarium w wysokości 550 zł.
W latach drugiej wojny światowej okupanci niemieccy wywieźli z wilanowskiego pałacu najcenniejsze zbiory i dzieła sztuki. Poważnej dewastacji uległ ogród wraz z wystrojem architektonicznym i rzeźbiarskim. Spalona i zburzona została stara Oranżeria, a inne budowle ogrodowe popadły w ruinę. Na prośbę Beaty Branickiej, żony Adama Branickiego, skierowaną do prof. Stanisława Lorentza, cichą opiekę nad budowlami pałacowymi, zbiorami dzieł sztuki i archiwum objęło w latach okupacji Muzeum Narodowe w Warszawie. Uporządkowaniem ocalałych jeszcze zbiorów artystycznych zajął się Jan Morawiński, ceramiką antyczną i numizmatyką — dr Maria Bernhard, archiwum objął dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych, dr Adam Stebelski, zaś bibliotekę p. Mickiewiczowa. Prof. Stanisław Pękalski przeprowadzał w tym czasie prace konserwatorskie przy plafonie w Gabinecie Holenderskim i zabezpieczał inne partie wystroju malarskiego wnętrz pałacowych. Jesienią 1942 roku Beata i Adam Braniccy zlecili Gerardowi Ciołkowi, planiście ogrodów i architektowi, wykonanie wstępnego projektu rekonstrukcji ogrodu wilanowskiego. W wyniku półrocznych studiów powstał szkicowy plan rekonstrukcji, który przedstawiono na konferencji konserwatorskiej, zwołanej w Wilanowie 14 maja 1943 r. Na jesieni gotowy był plan szczegółowy i znaczna część rysunków roboczych.
Sytuacja wojenna nie pozwoliła na rozpoczęcie prac w szerszym zakresie, urządzono jedynie dwa partery na tarasie pałacowym oraz wysadzono kilkaset drzew i krzewów, lecz w krótkim czasie zostały one wyłamane lub wykradzione. W czasie powstania warszawskiego materiały pomiarowe, plany historyczne i projekty spłonęły w Bibliotece Krasińskich, gdzie były zdeponowane. Wraz z wybuchem powstania pałac wilanowski został zajęty przez oddziały niemieckie, które w dawnych komnatach królewskich urządziły koszary, a w skrzydle południowym — szpital dla rannych żołnierzy. Cały pałac został doszczętnie splądrowany i ogołocony z drobniejszych obiektów zabytkowych. Grabież bezcennych pamiątek historycznych i dzieł sztuki ze zbiorów Branickich, której dopuścili się okupanci hitlerowscy i współpracujące z nimi oddziały węgierskie, trwała do grudnia 1944 roku.
Prace restauracyjne prowadzone w Wilanowie w latach 1893 – 1943 nie były wcześniej w takim wymiarze podejmowane. Niesprawiedliwie niekiedy oceniane jako „niefortunne” lub „połowiczne”, prowadzone były zgodnie z ówczesną wiedzą konserwatorską, pod kierunkiem cenionych architektów z konserwatorskim doświadczeniem, w trudnych warunkach zaborów, wojen, ekonomicznego kryzysu. Jak pisał krakowski Czas w roku 1930, Ksawery i Adam Braniccy, wbrew rzucanym nieraz przypuszczeniom a nawet oskarżeniom, szczerze poczuwali się do obowiązków opiekunów słynnej rezydencji królów polskich i nigdy nie żałowali znacznych na staranne zachowanie jej nakładów.
Dnia 28 stycznia 1945 r., na mocy dekretu o reformie rolnej, zabytkowy zespół pałacowo — ogrodowy Wilanowa przeszedł na własność państwa, stając się jednym z Oddziałów Muzeum Narodowego w Warszawie. W „Wykazie budynków w majątku Wilanów”. dołączonym do protokołu zdawczo – odbiorczego z dnia 21 kwietnia 1945 r., stan pałacu określony został jako „dobry”.
Artykuł opublikowany w 74 numerze Wiadomości Ziemiańskich (lato 2018 r.). Zamieszczony za zgodą autora.